Dlaczego nie ucywilizujemy imgrantów

Dlaczego nigdzie nie udało się zintegrowanie imigrantów z bardziej cywilizowanymi społeczeństwami Europy?

Dlaczego pomimo podania tym ludziom wszystkiego za darmo i na tacy zamiast korzystać z dobrodziejstw cywilizacji Zachodu i stać się jej częścią, wybierają oni życie na własnych prymitywnych zasadach?

Dlaczego chcą żyć poza naszym społeczeństwem, choć Europejczycy do przyjmowania imigrantów z otwartymi rękami są przymuszani cenzurą, i drakońskim niekiedy prawem?

Uważam że to dlatego, że my i imigranci jesteśmy bardzo różni.

Europejscy ideolodzy decydujący o ich przyjmowaniu naiwnie mierzą ludzi o kompletnie odmiennym systemie wartości naszą własną miarą.

Nasze władze zaprzeczają faktom, chcą wierzyć że imigrant z dzikiego kraju to człowiek szlachetny i z natury dobry. Skonfrontowani z jasnymi dowodami że jest inaczej (statystyki przestępczości choćby) odrzucają oni fakty i brną dalej.

Zapewne rozumieją że wielu z nas zginie lub zostanie straumatyzowanych, ale pewnego dnia nastąpi raj różnorodności.

Więc poświęcają nas, nasze dzieci, naszą przyszłość i wtłaczają nas siłowo w ten beznadziejny i skazany na porażkę eksperyment społeczny.

Eksperyment który na Zachodzie trwa od kilkudziesięciu lat i wszędzie efekty są identyczne: ogromne wydatki, przestępczość, bandyterka, nieszczęścia, śmierć.

I absolutnie żadnych korzyści.

Koszmar lat 90-tych w Polsce

My Polacy naszą szanse wykorzystaliśmy. Więc czemu nie mieliby tego zrobić inni? Jak to się stało że Polska potrafiła dokonać skoku cywilizacyjnego którego nie są stanie dokonać imigranci w Europie?

Wróćmy na chwilę do niedawnej historii Polski. Lata 90-te czy wczesne dwutysięczne. Bandyterka i przemoc jak dziś w Niemczech czy Francji, a do tego solidna bieda.

Pamiętam jak wyjście na miasto było jak wyprawa do strefy objętej wojną. Zostanie pobitym bez powodu było czymś powszechnym.

Sam byłem wielokrotnie bity bo znalazłem się w niewłaściwym miejscu w niewłaściwym czasie. Nie mam chyba kolegi który nie oberwałby solidnego łomotu.

Przygody kończyły się w szpitalu. Obrywały nawet dziewczyny. Widziałem zwierzęco brutalne pobicia i ich efekty. Dobrze znam sytuacje gdzie człowiek boi się o swoje życie czy zdrowie.

My Polacy byliśmy cholernymi małpami, barbarzyńcami. Naprawdę byliśmy niewiele lepsi od dzisiejszych imigrantów.

Złodziejstwo było nagminne, kradnięto wszystko i każdemu. Rozboje polegające na zabraniu komuś kurtki czy butów to była normalka. Mówiło się że komuś coś „skroili”.

Były sytuacje typu kolega szedł na koncert, kazali mu oddać bilet albo straciłby zęby. Wyobrażasz sobie takie sytuacje dzisiaj?

Naprawdę było dobrze jak tylko coś zabrali. Było brudno, ciemno, upiornie.

Dla dzisiejszych mieszkańców zachodu brzmi to niestety bardzo znajomo.

Dwadzieścia parę lat później…

Dwadzieścia czy trzydzieści lat później w miejscach gdzie ludzie tracili zęby, portfele czy życie spokojnym krokiem po zmroku przechadzają się ludzie. Toczy się nocne życie ale w spokoju i bez strachu.

Gra muzyka, na bulwarach słychać gwar rozmów. Nikt nikogo nie bije, nie szarpie. Nikt nikomu nie zabiera kurtki.

Jest spokojnie, w letnie wieczory miasta tętnią życiem.

Nieznające strachu nastolatki śmieją się, bawią, walą selfiki i kompletnie nie martwią się o to że zaraz ktoś im połamie nosy.

Widać pokolenie które – dzięki Bogu – nie doświadczyło przemocy.

Patrzę na nich i zazdroszczę im dorastania w takich fajnych czasach. Ja w ich wieku musiałem mieć stale oczy dookoła głowy. Do dziś odruchowo analizuję ludzi pod kątem zagrożenia.

Jak to się stało że ci dzicy buszmeni jakimi byliśmy przeszli taką transformację? Jak to się stało że te polskie małpy przestały rozrywać się nawzajem na strzępy?

Jak to się stało że skończyło się złodziejstwo, bandyterka? Że mamy czyste i bezpieczne ulice? Że mamy czyste darmowe publiczne toalety z których nikt nie kradnie papieru toaletowego?

I dlaczego kiedy my w byłyskawicznym tempie, w jedno pokolenie ucywilizowaliśmy się, kraje zachodu zapadają się w odmęty przemocy, brudu i barbarzyństwa?

Dlaczego nie można już tam iść na basen, zostawić roweru przed sklepem, wracać nocą przez miasto?

Dlaczego imigranci się nie cywilizują jak my?

Polacy kiedy otrzymali swą szansę – odrobinę stabilności, pracę – nagle przestali skakać sobie do gardeł.

Państwo opanowało bandyterkę która zrozumiała że przestępstwa oparte na przemocy strasznie się nie opłacają. Napady, rozboje – surowo karane zostały ograniczone do minimum.

Dziś dokonują ich już chyba tylko gangi z zagranicy – gruzińskie, ukraińskie. Choć i one szybko chyba się orientują że taka działalność ściąga na nie natychmiast wszelkie możliwe służby.

W przypadku brutalnych przestępstw nasze niepozbawione wad państwo i policja rzucają się do boju i mają przy tym stuprocentowe społeczne poparcie.

To będzie działało tylko tak długo, jak długo ilość tych przestępstw nie przekroczy możliwości służb. Na zachodzie już przekroczyła.

Murzyńsko-islamskie mafie (w Niemczech zwane „klanami”) skutecznie wprowadzają zwyczaje rodem z Trzeciego Świata.

Służby wystraszone możliwością oskarżenia o rasizm działają niemrawo, niezdecydowanie. Patrzą przez palce nawet już nie na przemoc ale nawet na ciężkie przestępstwa względem nieletnich.

Murzyńsko-islamskie gangi działają niekiedy wręcz pod ochroną państwa, jak w Wielkiej Brytanii.

Dlaczego tam skończyło się to kompletną katastrofą?

Różne systemy wartości, różne efekty

Odpowiedź jest moim zdaniem taka, że wbrew temu co nam się usilnie wmawia, my i imigranci jestesmy bardzo różnymi ludźmi.

My dążymy do bezpieczeństwa i spokoju – oni do chaosu i przemocy. To są nasze skrajnie różne naturalne dążenia, skrajnie różne systemy wartości.

To te nasze wartości sprawiają że kiedy Europa stawała się kolebką nauki, kultury czy sztuki Afryka czy Islam tkwiły pogrążone w barbarzyństwie, prymitywizmie, okrucieństwie i przemocy.

Fakty są bardzo uparte – nie ma żadnych afrykańskich czy islamskich wynalazków. Kultury te nie liczą się w niczym od setek jeśli nie tysięcy lat. Albo od zawsze – jak w przypadku Afryki.

Postęp i rozwój odbyły się bez nich. Dlatego też nie sądzę żeby byli nam do czegokolwiek potrzebni teraz.

Nic tu nie wniosą, tak jak niczego nie wnieśli przez setki czy tysiące wręcz lat.

Widzisz tam jedną nie-białą osobę? Oglądając to video zrozumiałem że to coś do czego imigranci nigdy nie byli i nie będą zdolni. Wykształcić kilkudziesięciu mistrzów trudnego i zupełnie niepraktycznego fachu którzy potem zadziałają jak jedna maszyna. To dlatego my możemy stworzyć samolot, komputer, autonomiczny samochód i bezpieczny kraj. Oni mogą najwyżej zawodzić i tłuc w bębęnki bez składu w przerwach od pożerania się nawzajem.

Zwyczaje tych ludzi pochodzą z jakichś ponurych ciemnych wieków, choć nieładnie jest o tym mówić wprost. No ale sorry, jakieś małżeństwa z dziećmi? Na co jeszcze mamy tu tym buszmenom pozwolić? Bo na ofiary z nas samych już pozwalamy.

Popatrz na Afrykę czy kraje typu Afganistan z którego przyjeżdżają do nas dzicy ludzie. Miejsca te zatrzymały się w czasie może i tysiąc lat temu.

W porównaniu z Europejczykami ludzie ci to dzicy neandertalczycy prosto z jaskini.

Wpadają do nas niczym najeźdźcy i widząc nasze łagodne i dostatnie społeczeństwa zachowują się tak, jak w swoich krajach. Silniejszy podporządkowuje sobie słabszego i zabiera mu wszystko.

Kali ukraść krowa dobrze, Kalemu ukraść krowa źle. To są wartości imigrantów. To naprawdę jest aż tak proste i aż tak nienaprawialne.

Ludziom tym można dać zdobycze naszej cywilizacji na tacy, a oni nie będą w stanie z niej skorzystać. Nawet gdyby chcieli.

Murzyni w USA żyją tam od około 1600-nego roku, czyli już ponad 400 lat. Czyli od czasów kiedy ich tam sprowadzono jako „tanią siłę roboczą”.

Do dziś nie zintegrowali się w pełni – to są fakty. Ludzie ci będąc kilkunastoprocentową mniejszością popełniają większość przestępstw.

Są ludzie którzy tej naszej cywilizacji nie chcą. Oni ją odrzucają, pogrążeni w swoim średniowiecznym zacofaniu z którego nie mamy jak ich wydźwignąć.

Możemy próbować, tylko że prawdopodobnie spowodujemy że nasza własna cywilizacja pójdzie na dno.

Wielu imigrantów nie jest w stanie pracować – patrz tabelka poniżej. Będą obciążać system zdrowia i zajmować coraz bardziej brakujące mieszkania. Będą wyłącznie ciężarem.

Powszechnie dostępne i wielokrotnie powtarzane badania ilorazu inteligencji w Afryce Subsaharyjskiej – głownego miejsca pochodzenia imigrantów – nie pozostawiają wątpliwości.

Są ludzie których zintegrować się nie da

Są ludzie których zintegrować się nie da. Mają własną kulturę i nie chcą być jednymi z nas. Chcą korzystać z naszego portfela i nic więcej.

Trudno powiedzieć że Europa Zachodnia nie próbowała już wszystkiego, że wydała na imigrantów za mało pieniędzy, że za mało poświęciła własnych obywateli dla dobra imigrantów.

W imię różnorodności cierpią całe społeczeństwa – bite w szkołach dzieci, krzywdzone nastolatki, mordowani i okaleczani dorośli. Prawo pięści i noża to dziś prawo Zachodu.

W roku 2024 w niemieckich szkołach miało miejsce 750 ataków z użyciem noża. W szkołach. Pomyśl co tam się na ulicach dzieje.

Na Zachodzie zduszono wolność słowa, zabroniono prawem jakiejkolwiek krytyki, bezlitośnie karze się wszelkie przejawy niechęci wobec imigrantów – kompletnie na próżno.

Zrozum, gdybym napisał tego posta w Wielkiej Brytanii to zostałbym skazany na wieloletnie więzienie. Służby mające zwalczać terroryzm zajęłyby się – zapewne skutecznie – znalezieniem mnie.

W końcu ja nie jestem przestępcą, nie chowam się.

W Niemczech miałbym jakieś tam szanse uniknąć odsiadki, ale musiałbym mieć pieniądze na bardzo wysoką grzywnę. Niedawno emeryt który napisał dwa razy na socjalach „wszystko dla Niemiec” dostał 4.5tys. euro kary.

Nie miał kasy więc poszedł to odsiedzieć. Ja dostałbym wielokrotność tego.

Te drakońskie kary za słowa to kolejna daremna ofiara jaką Europejczycy ponoszą w tej beznadziejnej walce o zrobienie z imigrantów cywilizowanych ludzi.

Bo problem nie jest w nas – my zrobiliśmy wszystko, ponosząc ogromne koszty i cierpienia. Zapłaciliśmy pieniędzmi i wolnością – dostaliśmy problemy i przemoc.

Problem jest w nich

Imigranci są w naszym świecie jak ludzie z innej epoki – brutalni i prymitywni. To ich własna wina, ich własny wybór.

Dostali od nas wszystko ale wzgardzili tą możliwością wydźwignięcia się z otchłani.

To oni odrzucają nasze wartości, to oni mają za nic naszą cywilizację. To oni nie chcą stać się jednymi z nas. To oni wybierają pięść, nóż, agresję i przemoc jako sposoby poruszania się w naszym świecie.

Nie próbujmy ich zmieniać bo to daremne. Nie potrzebujemy tych ludzi, nic im nie jesteśmy winni, przestańmy marnować nasze pieniądze i czas.

Spróbujmy się ich pozbyć, odgrodzić się wysokim murem i nie pozwolić by znów stali się naszym problemem.

To jedyne rozsądne wyjście.

Zapomnijmy o integracji, pomówmy o deportacji

Na Zachodzie integracja to fiasko. Mają tam już nawet trzecie pokolenie imigrantów którzy mentalnie tkwią w średniowieczu, choć urodzili się w Europie.

Wielu nie mówi w języku kraju w którym urodzili się ich rodzice. Wielu pogardza krajem w którym żyje, pogardza ludźmi którzy dają im dach nad głową i środki do życia, którzy dzielą się z nimi owocami swej pracy.

To w naszej kulturze ludzie odpłacają dobrem za dobro. W ich kulturze ten kto daje jest słaby i głupi. Zapewne tak oni to widzą.

My nie musimy iść tą drogą, zwłaszcza że wiemy jakie są jej efekty.

Nie bądźmy naiwni, bo Zachód za swą naiwność jeszcze nie otrzymał finalnego rachunku a już jest na straszliwym minusie.

Na rachunek ten składają się ludzie którym złamano życie bo stracili bliskich, to straumatyzowane dzieci, to góra pieniędzy wyrzuconych w błoto zamiast iść na rozwój, naukę, kulturę, przyszłość naszych dzieci.

Rachunek zachodu rośnie, ale nasz własny też niestety powoli zaczyna wyglądać coraz gorzej.

Cicha fala legalnej imigracji w Polsce

Od około dekady Polskę zalewa cicha fala legalnej imigracji.

Falę tą uruchomił rząd Prawa i Sprawiedliwości. Przez 8 lat do rządzonej przez nich Polski legalnie wjeżdżało ponad 300 tysięcy ludzi rocznie – na wizy pracownicze.

Bywało że wjeżdżało więcej niż pół miliona. Duża część z nich z Ukrainy, ale nie tylko.

Trudno dotrzeć do statystyk mówiących ilu z tych ludzi faktycznie podjęło pracę i na jak długo.

Pochodzenie legalnych nie różni się wiele od imigrantów nielegalnych. Są to często ludzie z tych samych będących na szczytach statystyk przestępczości krajów.

Z krajów do których podróż odradza nasz własny polski MSZ.

Cóż – władze nie widzą jakoś problemu żeby ludzie z tych krajów przyjechali do nas i żyli wśród nas, w zatrważającej liczbie.

Pierwsze efekty tego już niestety widać.

PiS, PO, Konfederacja – wszyscy wspierają imigrację

Dziś politycy wszystkich partii o najwyższy poparciu popierają legalną imigrację. – PiS który zapoczątkowali tą falę, PO+ koalicjanci, Konfederacja – ci ostatni udają że nie widzą problemu.

Konfederacja zbija kapitał na byciu przeciw nielegalnej imigracji ale nabiera wody w usta w sprawie imigracji legalnej.

Będąc wolnorynkowcami są zakładnikami biznesu który jest jedynym beneficjentem napływu nowych ludzi.

Bo liczna legalna imigracja bardzo opłaca się ludziom bogatym, biznesowi. Dla reszty z nas jest kosztem:

Dlatego też zamiast skupiać się na pojedynczych ludziach podrzucanych nam przez Niemców, skupmy się na 300 tys. ludzi którzy wlewają się nam do kraju legalnie.

To jest prawdziwe zagrożenie, prawdziwy problem.

Bo to nasze dzieci a nie dzieci polityków będą się mierzyć w szkołach z przemocą rodem z dzikich krajów (750 ataków z nożem w niemieckich szkołach w 2024), to my będziemy się mierzyć z brutalnością, przestępczością, złodziejstwem i gangami.

Politycy patrzą na słupki i własne kieszenie, nie na nas. Ale żeby móc się bogacić naszym kosztem potrzebują naszych głosów.

Trzeba ich więc zmusić żeby zaczęli działać w interesie Polaków a nie wąskiej grupy właścicieli firm czy inwestorów mieszkaniowych dla których imigracja to żniwa.

Ciche wspieranie legalnej imigracji do tej pory opłacało się politykom. Społeczeństwo nie widziało związku między imigracją a swoimi problemami.

Ceny mieszkań, najdroższy wynajem w stosunku do zarobków w UE, przestępczość, niskie pensje, kolejki do lekarzy – to się nie wzięło znikąd.

To efekt wlewania tu milionów dodatkowych ludzi. Ilość mieszkań czy służba zdrowia nie są z gumy.

Polska ma najdroższy wynajem w stosunku do zarobków w UE. Jest to wprost spowodowane masowym napływem legalnych imigrantów. Budujemy 160tys mieszkań rocznie, wpuszamy nawet pół miliona ludzi. Wnioski wyciągnij samodzielnie.

Imigrantów zintegrować się nie da. Zawsze będą kosztem i problemem. Przykład zachodu jest wystarczający.

Jeżeli nie powiemy politykom stop, to za 10 lat obudzimy się w takim samym slamsie w jaki zgotowali sobie Europejczycy z zachodu.

Już dziś dla młodych Polaków którzy nie odziedziczyli mieszkania emigracja jest jedynym sposobem na uniknięcie bycia czynszowym niewolnikiem albo hipotecznym (dawniej mówiło się pańszczyźnianym) chłopem.

Nie bądźmy naiwni jak Niemcy czy Szwedzi. Bądźmy ten jeden raz mądrzy przed szkodą, a nie po szkodzie.