Za ile można kupić w Polsce niewolnika? Aktualne ceny i procedura zakupu.

W Polsce udało się nam w ostatnich latach dokonać rzeczy, jakiej nie dali rady zrobić dawni amerykańscy właściciele plantacji bawełny.

Udało się nam stworzyć efektywne gospodarczo niewolnictwo.

O ile pracujący na plantacji niewolnik był niewydajny, słabo zmotywowany i wymagał ustawicznej kontroli, to jego dzisiejszy polski odpowiednik jest niemal całkowicie wolny od tych wad.

Niewolnik jakiego można dziś kupić w Polsce jest zmotywowany, pracowity i skłonny do wyrzeczeń bez konieczności nadmiernego pilnowania go.

Niewolnicy są dziś w Polsce nietani, bo zapłacić za nich trzeba równowartość około dwóch lub nawet trzech niezłych samochodów.

Dobra wiadomość jest taka, że nawet jeśli nasz niewolnik umrze z przepracowania, to tak naprawdę nic nie tracimy. Inwestycja w niewolnika jest w Polsce inwestycją całkowicie pewną i bezpieczną.

Już tłumaczę jak to działa.

Żeby w Polsce legalnie posiadać niewolnika, najlepiej mieć firmę w której potrzebujemy damowych pracowników, czyli niewolników.

Potem należy kupić mieszkanie. Np. pani poseł twierdząca że mieszkanie jest prawem, nie towarem ma ich aż pięć.

Od przybytku głowa nie boli 😉

Mieszkanie to wynajmujemy naszemu pracownikowi/niewolnikowi za tyle, ile u nas zarabia.

To możliwe, bo czynsze za niewielkie mieszkanie w mieście są już podobne do przeciętnych pensji „na rękę”.

W ten sposób wydając jednorazowo pieniądze na zakup mieszkania zyskujemy darmowego pracownika-niewolnika który efektywnie pracuje za dach nad głową.

Oczywiście niewolnik może pracować na pana w dowolnej firmie. Więc jeśli masz mieszkania na wynajem a nie masz firmy – nie ma problemu. Twoi niewolnicy sami znajdą sobie pracę.

Inwestując równowartość mieszkania mamy zapewnioną darmową pracę przynajmniej jednego człowieka tak długo, jak długo wynajmujemy mieszkanie.

Zaprezentuję tu niezbyt popularny pogląd: właściciele mieszkań na wynajem to de facto właściciele niewolników. Ponieważ dorosły człowiek w Polsce zarabia mniej lub tyle samo co obecne – wyższe od Niemieckich – ceny najmu.

Nie musisz mi wierzyć że tak jest, po prostu sobie porównaj ceny samemu…

Inwestujący na potęgę w mieszkania politycy z pewnością nie zrobią nic by zmienić ten stan rzeczy.

Tak jak dotychczas robiły to wszystkie rządy, politycy będą wspierać wzrost cen mieszkań i cen najmu. Nie sądzisz chyba że będą działać na rzecz obniżenia wartości swoich własnych inwestycji?

Ci którzy nie odziedziczyli mieszkań mają przed sobą prostą perspektywę zostania niewolnikami tych, których stać jest na kupowanie i wynajem mieszkań.

Dorosły Polak kosztuje dziś tyle, co niewielkie mieszkanie w mieście. Taka jest rynkowa wycena życia i pracy Polaka w Polsce w roku 2023.

Oczywiście istnieje też opcja kupna mieszkania na kredyt. Ma to więcej sensu niż pakowanie się w wynajem bo daje nadzieję na wolność przynajmniej dziecku tych którzy dziś się zadłużą.

Polska, rok 2023. Zmieniło się tyle, że możesz sobie wybrać pana: prywatny wynajmujący lub bank.

Niestety uważam że głodowe emerytury sprawią, że przyparci do muru rodzice oddadzą mieszkanie za bezcen w ramach odwróconej hipoteki tym samym bankom, którym dziś spłacają kredyt.

Więc spędziwszy życie jako kredytowi niewolnicy (oddając na ratę jedną z dwóch pensji) nie będą w stanie podarować wolności dziecku.

Jeżeli masz mieszkania, to bardzo ci gratuluję. W Polsce nastał dla ciebie złoty wiek. Do końca życia nie będziesz się o nic martwić, ty ani twoje dzieci.

Nawet ultralewicowa pani poseł ma łeb na karku – i niewolników którzy będą na nią tyrać do końca życia.

Jeżeli mieszkania nie masz no to masz prosty wybór. Niewolnictwo i praca za tą polską miskę ryżu, albo wolność – czyli emigracja.

Tam też będziesz nikim, ale zarobisz więcej niż tylko na czynsz.

Nawet jeśli masz dopiero 20 lat to nie ma żadnych szans że za twojego życia coś się tutaj w kwestii mieszkań zmieni. Nie czekaj, nie marnuj sobie tutaj życia.

Moje pokolenie które wyjeżdżało 20 lat temu też myślało że kiedyś będzie lepiej i wrócą. Nie zrobiło się lepiej, wróciły pojedyncze osoby. Albo tak jak ja wrócili, zobaczyli i zaraz emigrują znowu.

Za moment inflacja całkiem zeżre ostatnie kilkanaście lat podwyżek (czyli cały postęp jaki się wydarzył) i będziemy w punkcie wyjścia.

Jak w dniu wejścia do Unii kiedy w końcu można było z tego pieprzonego kraju wyjechać (pozdrawiam ZUS który spłacałem z pierwszych zarobionych na emigracji pieniędzy, firmę mi się otworzyć w Polsce zachciało).

Na kamieniczników lewicowcy mówią „czynszojady”. No cóż mają ich pokaźną reprezentację we własnych szeregach. I jak długo tak jest, tak długo lewica jest kompletnie niewiarygodna w sprawach kryzysu mieszkaniowego.

Sam widzisz jak ten kraj cię traktuje. Jak śmiecia, jak niewolnika. Sprzedają cię tu za paczkę fajek deweloperom, fliperom, bankom i kamienicznikom. Tyle jesteś dla tego kraju wart.

Zostając w Polsce skazujesz siebie i swoich bliskich na bycie niewolnikiem elit i banków. Na życie z łapy do papy bo po opłaceniu się bankom czy wynajemcom i zapłaceniu rachunków nic ci nie zostanie.

Polska to nędza na emeryturze – jeśli w ogóle coś dostaniesz.

Ten kraj nie zasługuje na twój wysiłek, na twoją pracę. Nie ma ci on nic do zaoferowania poza wyzyskiem.

Ten kraj cię zdradził i sprzedał twoją przyszłość. Twoje dzieci nie zasługują na los który je tu czeka.

Ja w emigraci żałowałem tylko tego, że nie wyjechałem wcześniej. I tobie też tego życzę, bo Polska się nie zmieniła i już raczej się nie zmieni.

Tak jak 20 lat temu to nadal nie jest kraj dla zwykłych ludzi. Przejrzyj na oczy, tutaj nawet lewicowcy inwestują w mieszkania…

Polska 20 lat temu i dziś. Tylko nie zapomij o Ojczyźnie tam na tej emigracji. Bo ZUS i Urząd Skarbowy nie zapominają nigdy….

Dodaj komentarz